Cristina Kirchner odniosła się do wewnętrznego sporu peronistów z Kicillofem: „To nie jest nowy problem w obrębie peronizmu”.

Była prezydentCristina Kirchner poprowadziła ceremonię w siedzibie Partii Justycjalistycznej (PJ) upamiętniającą strzelaninę José Leóna Suáreza. Jednak liderka poruszyła kilka tematów w swoim przemówieniu, w tym orzeczenie Sądu Najwyższego przeciwko niej, które zostanie wydane w nadchodzących dniach, oraz wewnętrzny spór Peronistów z Axelem Kicillofem .
Przywódca, pod okiem samego gubernatora Buenos Aires, oświadczył: „Sektory hegemoniczne nie pozwolą się rozproszyć, jak w 19 roku, kiedy myśleli, że skończyliśmy, i byliśmy w stanie zbudować alternatywę, o której wiemy, że nie zadziałała. Mamy prawdziwy problem, kiedy przybywamy w imię zbiorowego procesu i zamiast patrzeć na siebie i widzieć siebie jako narzędzie tego zbiorowego projektu, mamy ludzi, którzy przyjmują go jako swój własny . To problem, który nie jest nowy dla peronizmu” – stwierdziła.
To zdanie było uszczypliwością w odniesieniu do Ruchu Prawa do Przyszłości , grupy stworzonej przez gubernatora Buenos Aires w ramach PJ (Partii Ludowej), aby przedstawić swoją listę w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Ponadto dowiedziano się, że ma aspiracje, aby zostać kandydatem na prezydenta w 2027 r., czego nie podobało się radykalnemu skrzydłu Peronizmu i zaatakowali go.
Mimo to Partia Justycjalistyczna wie, że jeśli się rozstaną, przegrają wybory, więc niedawne spotkanie Cristiny Kirchner i Axela Kicillofa posłużyło do współpracy przed wyborami, pomimo znacznego napięcia między nimi. Ta sytuacja, jak widać, nadal generuje napięcia w Peronizmie, który przede wszystkim pracuje nad stworzeniem listy, która będzie konkurować z LLA.
Biorąc pod uwagę plotkę, że Kicillof będzie kandydował na prezydenta w 2027 r., Critina Kirchner kontynuowała krytykę, wzywając do „jedności, aby zapewnić zwycięstwo, tak jak zrobiliśmy to 19.”. Dodała: „23. byliśmy dwa i pół punktu od zwycięstwa po wszystkich trudnościach i dezercjach. Błędy to jedno, a dezercje to drugie. Rzeczy muszą być nazywane po imieniu”.
„W imieniu Argentyny udało nam się zbudować z Néstorem, z większą liczbą bezrobotnych niż głosów, w historii. To już nie jest aktualne; to bardzo niedemokratyczne . Możemy zbudować popularną i demokratyczną organizację, która nam na to pozwoli” – dodał lider PJ.
elintransigente